czwartek, 21 września 2017

„Masz przed sobą wspaniałe życie...” Promyczek - Kim Holden



Piosenka, która moim zdaniem idealnie opisuje tę książkę i najbardziej do niej pasuje, jednak może być zbyt wielkim spoilerem: KLIK

Hej słońca!
Kto nie słyszał o tej książce? Mam wrażenie, że okres jej świetności już dawno minął i jak zwykle jestem tą ostatnią... ale cóż, takich też trzeba. Spodziewałam się po tej książce wielkiego BUM. Fakt, może i je dostałam, ale nie do końca w takim znaczeniu, jakiego oczekiwałam...


Kate jest dziewczyną, która przeszłość miała dość nieciekawą. Cóż, jak w wielu książkach tego typu... Jednak straszne wydarzenia z przeszłości wcale nie budzą w niej wielkiej traumy, ale sprawiają, że jest o wiele silniejsza, docenia każdy najdrobniejszy szczegół swojego życia i jest urodzoną optymistką. Przezwyciężać trudności pomaga jej Gus, przyjaciel, który jest niemal jak brat. Spokój i sielankę słonecznej Kalifornii zakłóca wiadomość i wyjeździe na drugi koniec stanów na studia. Cóż, moi mili, zapewne domyślacie się, że życie bohaterki po raz kolejny gwałtownie się odmienia... ale to jeszcze nie koniec zmian...

„Nie mówię, że nie powinieneś realizować celów i spełniać marzeń. Po prostu nie rezygnuj z tego, co dzieje się teraz, dla nieznanej przyszłości. Może ominąć cię wiele szczęścia, kiedy będziesz czekał na lata, które mogą nigdy nie nadejść. Nie trać czasu, bo przegapisz chwilę obecną, a przyszłość wcale nie jest taka pewna.”

Od czego mogłabym zacząć? Bo póki co mam pustkę w głowie i nie wiem nawet, co myśleć o tej książce. Ale dobra, powiem co nieco o tym, co na samym początku rzuca nam się w oczy, czyli okładka! Nie wiem czy wiecie, ale uwielbiam minimalizm, dlatego nic dziwnego, że uwielbiam patrzeć na te zwykłe litery, które są tak piękne... i te kolorki.... ach! Naprawdę, cudo!

„Czytanie jest ucieczką od prawdziwego świata. Wszyscy go czasem potrzebują, by pozostać przy zdrowych zmysłach.”

Okej, skoro jesteśmy przy okładce i tytule na niej się znajdującym... Promyczek. A kto to właściwie jest? Tak, dobrze myślicie, to nasza kochana Kate, która jest tak nazywana dzięki swojemu optymizmowi. Przyznam szczerze, że gdy pierwszy raz spotkałam się z tym tytułem, zabrzmiało to dla mnie jak książka dla dzieci i pomyślałam sobie, Po co, do cholery, ludzie czytają te bajki? Jednak teraz już zdanie, rzecz jasna, zmieniłam. No, ale co do samej bohaterki, nie była irytująca, podejmowała słuszne, jak dla mnie, decyzje... ale coś mi w niej nie pasowało. Kurczę, nie polubiłam jej, nie było mi jej szkoda ani nie wzbudzała we mnie takich przyjaznych emocji jak u swoich przyjaciół. Miałam wrażenie, że pełniła rolę przywódcy całego stada, każdy musiał ją kochać i biegać za nią jak pies.

„Nie osądzajcie się nawzajem. Każdy ma coś na sumieniu. Pilnujcie tylko swoich spraw i nie wtykajcie nosa w cudze, no chyba że zostaliście zaproszeni. A kiedy to się stanie, pomagajcie zamiast osądzać.”

Mimo dość obszernej powieści, czytało mi się ją bardzo szybko i przyjemnie. Naprawdę, plus dla autorki za ten super język! Wykreowała tak bardzo klimatyczny i przyjemny świat, że aż mam ochotę wrócić do tej książki. Gwarantuję, że jeśli już raz wkroczycie w to, tak łatwo nie wyjdziecie.

No i samo zakończenie. Cóż, powiem szczerze, że któryś moment w połowie książki mógł podpowiedzieć nam, co takiego zaskakującego się stanie pod koniec. Kurczę, trudno mówić cokolwiek o zakończeniu, nie zdradzając o co tak naprawdę chodzi. Powiem Wam tylko tyle, że nawet jeśli Promyczek będzie dla Was niezbyt interesujący, to możecie uronić niejedną łzę. Jeju, w jednym momencie atmosfera zmienia się o 180 stopni!

„Bądźcie spontaniczni. Życie ma zbyt wiele reguł, schematów i wymagań. Zmieńcie plany, by zrobić miejsce na zabawę. Spóźnijcie się czasem i cieszcie się chwilą, tym, co jest i tym, co może być.”

Jedyne słowo, które najlepiej opisuje tę powieść to przytłaczająca 

Piosenka na samej górze pochodzi z playlisty, którą autorka umieściła na końcu książki. Czy pasuje? Sama nie wiem, tak czy siak, piosenkę, która według mnie, najlepiej opisuje Promyczka może być zbyt wielkim spoilerem, ale jest piękna, dlatego umieściłam ją w linku na górze!!!

„W życiu nie chodzi o wygraną w konkursie nieszczęść.”

Buziaczki, słoneczka <3

FACEBOOK: klik
INSTAGRAM: klik

21 komentarzy:

  1. Właśnie ze względu na to, że jest przytłaczająca nadal po nią nie sięgnęłam, choć kiedyś na pewno to zrobię. Jest to jeden z popularniejszych tytułów, więc chciałabym jednak przeczytać :)

    Pozdrawiam! ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To samo mnie od niej odrzucało... wiem, że pozostanie w moim sercu na długo, ale wprowadziła niezły chaos! Buziaczki ♥

      Usuń
  2. Kiedyś przeczytam tę książkę, lecz na razie nie jest w moich planach. W tym momencie jest zbyt popularna.

    Pozdrawiam!
    recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam podobnie, ale jak zobaczyłam w bibliotece, musiałam wziąć!!! Buziaczki ♥

      Usuń
  3. Czytałam rok temu. Nadal jestem zachwycona, a niedługo sięgnę po "Gusa" :)

    Pozdrawiam,
    Z książką w ręku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gusa mam w planach, ale boję się, że autorka mogła już tę książkę trochę skiepścić :c

      Usuń
  4. Myślę, że sama ją muszę przeczytać i ocenić.
    Serdecznie pozdrawiam.
    https://nacpana-ksiazkami.blogspot.de/

    OdpowiedzUsuń
  5. Niektórzy troszkę marudzą na nudną pierwszą część książki, ale w moim odczuciu autorka zrobiła to specjalnie. Pokazała takie zwyczajne życie studentów, by za chwile doszczętnie zburzyć ten spokój. Według mnie świetnie jej to wyszło. Książka bardzo wzruszająca i jedna z lepszych jakie przeczytałam z tego gatunku.
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem tego samego zdania! Płakałam baaardzo dużo!
      Buziaczki ♥

      Usuń
  6. Promyczek to na dobrą sprawę zlepek poczytnych i chwytliwych motywów z innych książek. To zżynka na całego. [UWAGA, SPOJLERY]Przyjaciel gej? Jest! Przyjaciel we friendzonie? Obecny! Rak? Cholera, jest! Tajemnicza przeszłość nowego obiektu westchnień? A jakże, oczywiście jest! Motyw kawiarni/sprzedawania kawy przez jednego z bohaterów? O, ale niespodzianka, też jest. Dziecko? Haha, też. Można w sumie wymieniać w nieskończoność i nawet planuję napisać taki post, gdzie wypunktuję wszystko wraz z przykładami z tekstu.[KONIEC SPOJOLERÓW]
    Dla mnie Promyczek był totalnym rozczarowaniem. Nie wiem, gdzie ten jego "fenomen", ale ja go nie widzę, widzę za to zlepek wszystkiego, co już było. To istna bomba takich wątków. Dlatego uwiera mnie każda wychwalająca Promyczka opinia, bo tu nawet nie ma co chwalić. Główna bohaterka jest irytująca, sztucznie pozytywna (bo aż za bardzo), a w dodatku do każdego mówi "Młody" jakby sama pozjadała wszystkie rozumy albo była nie wiadomo jak stara... Nie da się ją polubić. Gus to samo, niesamowicie mnie drażnił, zwłaszcza jak był zazdrosny.
    Jedyne, co mi się podobało, to Keller (tak on miał na imię? już nie pamiętam), bo jako jedyny był naprawdę dobrze wykreowaną postacią. Mimo tego typowego fragmentu o złej przeszłości. No i zakończenie, bo myślałam, że będzie happy end, a tu niespodzianka. To jedyne dwa plusy tej historii, w worku samych minusów. Nie rozumiałam, nie rozumiem i raczej już nie zrozumiem, co ludziom się w Promyczku aż tak podoba, bo to zwyczajnie słaba książka... :(

    Pozdrawiam,
    Recenzje Koneko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, kurczę! Powiem szczerze, że nie zwróciłam zbytniej uwagi na to podczas czytania, ale serio masz rację!
      Keller był w porządku, to prawda. Może dlatego mogłam tak bardzo wczuć się w książkę, bo tego nie zauważyłam!
      Buziaczki ♥

      Usuń
  7. Ja czasami lubię przeczytać takie przytłaczające i wzruszające książki wtedy można wylać emocje które w nas siedzą :)
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam tę książkę. Choć muszę przyznać, że ostatnie strony czytałam z krótkimi przerwami, bo płakałabym jak małe dziecko.

    Pozdrawiam!
    volusequat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie czytałam jej i nie wiem, czy by mnie zainteresowała. Ostatnio czytam książki o rozwoju osobistym i rozwoju bloga ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też planuję się za to zabrać!
      Ale książkę polecam na lekkie odmóżdżenie :D

      Usuń
  10. Ta książka jest cudowna <3 Ostatnie sto stron czytałam przez łzy :( Chociaż "Gus" i "Franco" podobali mi się bardziej, niż "Promyczek" :D

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
  11. Jedna z najlepszych książek jakie czytałam. Emocjonalna huśtawka. Jej lektura pozostawiła w moim sercu wiele ciepla i wzruszeń.:)
    kocieczytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń