piątek, 1 września 2017

Brak czasu na czytanie? Ebooki? No i te bezcenne rady... #Subiektywnie 1

Cześć, skarby!
Na początku chciałam Was zaprosić na mój świeży fanpage na facebooku! KLIK oraz na instagrama! KLIK
Ostatnio coraz więcej tematów mnie nurtuje i ciągle to nowe osoby pytają mnie, co myślę na ten i ten temat. Wiecie, może mogłabym napisać to wszystko w osobnych postach, ale po co? Chciałam raz na zawsze rozwiać Wasze wątpliwości, podzielić się moimi przemyśleniami i zrobić jedno wielkie paplando. Dlatego rozpoczynam na blogu nową serię, która pojawiać się będzie, gdy tylko będę chciała się Wam wygadać. Bo kto lepiej zrozumie czytelnika niż drugi książkoholik? A, zapomniałabym! Oczywiście, zapraszam do dyskusji w komentarzach!

Czemu ostatnio czytam rzadziej i odczuwam czasem aż niechęć?
Może uznacie to za skandal, ale przez ostatni rok szkolny przeczytałam może z pięć książek, stąd tak mała aktywność na blogu. Może to za sprawą tego, że moja szkoła była... zdrowo rąbnięta? Nie chcę w to wnikać. W każdym razie, przerzuciłam się na seriale. Nie krzyczcie! Nadrobiłam tyle serialowych premier i zaległości, że w końcu teraz mam czas na czytanie! To, o czym chciałam powiedzieć, to moja irytacja, gdy słyszałam osoby, które jawnie mówiły mi, że taki ze mnie kozak, że chwalę się czytaniem, a mnie z książką przez rok nie widzieli. No, ludzie! Proszę Was! Naprawdę? Nie wiem nawet jak mogę to skomentować. Przepraszam, ale to, że lubię czytać, a nie robię tego z konkretnych powodów, nie oznacza, że jest ze mną coś nie tak. Czy każdy wielbiciel biologii, matematyki czy polskiego codziennie z chęcią zagląda do książek? Wątpię.

Druga sprawa, uważam, że mimo wszystko czytanie nie powinno być całym naszym życiem. Wiecie, ja w tym roku wybrałam jednak znajomości i innych ludzi niż książki, i nie żałuję. To był cudowny czas. Odwołuję się myślą, oczywiście, do tego, o czym pisałam wyżej. Ale wiecie, jeśli jest to czyjąś pasją, pracą czy głównym zajęciem, nie widzę przeszkód, by poświęcać się najbardziej właśnie czytaniu! Chcę tu tylko nawiązać do tych skrajnych przypadków oceniania kogoś ze względu na to, co czyta, kiedy czyta, ile czyta i czy w ogóle czyta.

Ebooki, audiobooki i inne elektroniczne rodzaje książek...
Po pierwsze, kto z nas chociaż raz nie narzekał za zbyt ciężki plecak przez grubą książkę, którą do niego włożyliśmy „żeby sobie w razie czego poczytać” czy przez problemy z słuchaniem i koncentracją. Powiem tak, generalnie nie czytam książek elektronicznych, decyduję się na te papierowe. Mam do nich lepszy dostęp i jakoś szybciej mi się je czyta, widząc, ile jeszcze mi ich pozostało. Po ebooki sięgam zdecydowanie częściej na wakacjach i wszelkiego rodzaju wyjazdach, gdy przebywam poza domem. Ale powiedzcie mi, kto nie lubi zapachu książek?

A co do audiobooków. Lubię je, bo pomagają mi w koncentracji, zwłaszcza, gdy lektor jest genialny pod względem aktorskim! Z tego co słyszałam, Służące mają genialnego audiobooka i od dawna się na to czaję! Chciałam też wspomnieć, że uwielbiam książki audio w języku angielskim, słucham po parę razy czasem jednego rozdziału, ale rozumiem wszystko! Praktyka czyni mistrza, pamiętajcie!

Dziękuję za cenne rady!
Niektóre rady dotyczące tego, że komuś nie podoba się nagłówek, tło, przekierowanie z instagrama nie takie czy inne jakieś wtyczki, których nie ogarniam, albo sam tytuł bloga, są dla mnie bardzo dobrym znakiem! Mimo że irytuje, daje mi znak, że jednak ktoś bloga czyta, wyciąga wnioski, a nie przechodzi obok niego obojętnie. Mi to daję satysfakcję, bo widzę, że ludzie poświęcają blogowi swój cenny czas!Bo wiecie, jeśli komuś się coś nie podoba, jest to jego subiektywna ocena, mam rację? Co innego, gdy coś jest po prostu złe i jest szansa, by to ulepszyć, zawsze wtedy przyjmę do siebie pomoc. Dlatego chce podziękować wielu osobom za wszystkie rady, które sprawiły, że mój blog jest taki, a nie inny. To dzięki Wam się rozwijam i dokształcam... Ale nie o tym chciałam mówić. Mogę jedynie powiedzieć, że subiektywna ocena nie jest radą. Możecie nazywać to jak chcecie, ale dla mnie mówienie, że coś POWINNO być w innym kolorze, jest po prostu nie na miejscu. Okej, rozumiem, blog dla ludzi, ale jeśli jedna osoba na sto mówi mi, że z racji, że jej się to nie podoba, powinnam coś zmienić... no, halo, coś jest chyba nie tak, mam rację? Myślę, że wiecie o co mi chodzi, zwłaszcza jeśli sami spotkaliście się z takimi sytuacjami.
Czy źle czyta się Wam mojego bloga?

Wybaczcie, że ten post jest nieco inny, ale czasem, jak każdy, potrzebuję się wygadać, a Wy rozumienie mnie najlepiej. Zachęcam do dyskusji i wyrażania swojego zdania w komentarzach!
Kocham Was!
Buziaczki ♥

20 komentarzy:

  1. Mi od czasu do czasu zdarza się przeczytać e-booka, jednak ciągle nie mogę się przekonać do elektronicznych wersji książek. Zazdroszczę nadrobionych seriali! Gdybym ja chciała nadrobić wszystko to, co zaczęłam zajęłoby mi to chyba ponad rok :)

    Pozdrawiam, ifeelonlyapathy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ahaha, dlatego miałam tak mało czasu na czytanie! Ale czuję ulgę, że jestem na plusie!

      Usuń
  2. Mnie niestety od e-booka bolą oczy a po drugie uwielbiam zapach książek <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nigdy specjalnie nie przepadałam za czytaniem, ale otsttnio kompletnie mnie to nie kręci, echh może uda mi się coś przeczytać w najbliższym czasie! Nie przepadam za udiobookami, wolę papierowe książki
    https://karik-karik.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam lubię audiobooki, choć papierowa książka i tak wygrywa!

      Usuń
  4. Popieram, bo czasami też mam wrażenie, że po prostu nie chce mi się czytać. Dobrze napisałaś, że one nie powinny być całym życiem. Ja w wakacje bardziej postawiłam na spotkania z przyjaciółmi i tak jak ty, nie żałuję.
    Co do ostatniego pytania. Mi dobrze czyta się Twojego bloga i podoba mi wygląd :) I rozumiem Cię. Mnie bardzo irytuje jak ktoś komentuje "zrobić Ci nagłówek?", jakbym już swojego nie miała :< Jestem zadowolona to niech zostanie, a nie wtrąca się zwykłym spamem.

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że mamy wiele wspólnego! Ale uważam, że raz na jakiś czas warto zostawić czytanie dla spotkań z ludźmi!

      Usuń
  5. E-book'ów nie czytam i czytać nie będę. Uważam, ze więcej wrażeń daje dotykanie książki i przywracanie stron niż patrzenie się w ekran. Co do audiobook'ów to też za nimi nie przepadam, ale wydaje mi się, ze wszystko zależy od osoby która czyta.

    pozdrawiam,
    maruta-no-sekai.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, a niektórzy lektorzy potrafią być niesamowici!

      Usuń
  6. Również czasami lubię się wygadać, a więc w stu procentach Cię rozumiem. Uwielbiam Twojego bloga! Szczerze? Nigdy nie zwracałem uwagi na wygląd, bardziej na treść :)

    http://maasonpl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To kochane, i to chodzi! Piszę, żeby ludzie czytali, a nie patrzyli na stronę wizualną, to tylko dodatek!

      Usuń
  7. Przyznam, że też jakiś czas miałam przerwę od czytania i tez podobnie jak Ty, oglądałam filmy i seriale. Nie miałam ochoty czytać. Na szczęście wena mi wróciła. 😉 audiobooki sa Ok, ale mnie akurat męczą, nie moge sie na nich do końca skupić. Marzy mi sie za to Kindle, a lubię tez czytać książki w obcych językach. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też myślę o Kindle, bo gdy widzę, że miałabym targać ze sobą tyle książek...

      Usuń
  8. do audiobooków przekonałam się trochę przy lekturach - zwłaszcza tych długich i nużących gdy czasu było mało a lekture znać trzeba było. Normalnie jeśli mam możliwość sięgam po książki papierowe najlepiej w grubych okładkach, nie jestem przeciwniczką ebooków bo przy opasłych tomiskach lepiej się je nawet czyta i nosi ze sobą ale niestety nie zastąpią nam tego zapachu książki.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie ;)
    mvgdalena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda! Ebooki są o wiele lżejsze, w sumie nie pomyślałam, o słuchaniu lektur. Głupia ja! Wykorzystam :D

      Usuń
  9. Ja niestety kompletnie nie mogę przekonać się do ebooków, o audiobookach już nie wspominając... dlatego zostaję przy tradycyjnych książkach ;)

    Pozdrawiam
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie ma co się przejmować opinią innych. Jeśli nie rozumieją, jaka jesteś i dlaczego taka jesteś, nie mają prawa Cię oceniać.
    Nasz blog był zawieszony na okres dłuższy niż kilka miesięcy. Ze swojej strony mogę powiedzieć, że nie żałuję. Musiałam i chciałam całkowicie poświęcić się maturze, ale dzięki temu dostałam się na wymarzony kierunek. Czy mój poziom wiedzy książkowej na tym ucierpiał? Pewnie tak. Nie jestem na bieżąco z nowościami, ale whatever. Nie czytamy przecież dla statystyk tylko dla chwili relaksu i zapomnienia. A jeśli się coś kocha, to i tak się do tego wraca.
    Aleksandra

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jest bardzo dobra cecha! Umieć poświęcić jedno dla dobra drugiego. Gratuluję dostania się na ten kierunek <3

      Usuń