piątek, 29 września 2017

TOP 5 najlepszych lektur gimnazjalnych!

Cześć, misiaczki!
Jakiś czas temu miałam okazję przyjrzeć się nowemu kanonowi lektur, jaki będzie służył ośmioletniej podstawówce... No, powiem szczerze, lekko mnie to przybiło. Z roku na rok rezygnuje się z coraz lepszych książek i zastępuje je takimi, które wcale takie przyjemne, ciekawe i przede wszystkim, zachęcające do czytania nie są. A potem co? Potem słyszymy, że stale w naszym kraju maleje liczba osób, które w minionym roku przeczytały chociaż jedną książkę. Przepraszam bardzo, albo zachęcamy do czytania i cieszymy się z pięknych statystyk albo zniechęcamy już od najmłodszych lat. 

Ta myśl, właśnie zainspirowała mnie do przejrzenia moich starych, gimnazjalnych zeszytów od języka polskiego i poszukania w nich tego, co według mnie najciekawsze. Oczywiście nie są to i nigdy nie były lektury obowiązkowe. Boli mnie to, że większość tych lektur nigdy nie była obowiązkowa, a przecież to one, moim zdaniem, przekazują największe wartości i dostarczają najlepszej rozrywki. Oczywiście post jest moją subiektywną opinią!

1. Marina - Carlos Ruiz Zafón 


Barcelona, lata osiemdziesiąte XX wieku. Oscar Drai, zauroczony atmosferą podupadających secesyjnych pałacyków otaczających jego szkołę z internatem, śni swoje sny na jawie. Pewnego dnia spotyka Marinę, która od pierwszej chwili wydaje mu się nie mniej fascynująca niż sekrety dawnej Barcelony. Śledząc zagadkową damę w czerni, odwiedzająca co miesiąc bezimienny nagrobek na cmentarzu dzielnicy Sarriá, Oscar i jego przyjaciółka poznają zapomnianą od lat historię rodem z Frankensteina i XIX-wiecznych thrillerów. Historię, której dramatyczny finał ma się dopiero rozegrać...

Dobra, O Zafónie pewnie wiele osób słyszało, dlatego nie muszę wspominać, jak bardzo autor ten uwielbia opisywać w swoich książkach Barcelonę. Spokojnie, tutaj jej nie zabraknie!
Jest to moja lektura z trzeciej klasy gimnazjum, a wspominam ją naprawdę bardzo dobrze! Trzymająca w napięciu i jednocześnie wzruszająca powieść jest w stanie Wam zagwarantować nieprzespaną noc z latarką pod kołdrą!


2. Mały Książę - Antoine de Saint-Exupéry 

Tę książkę czytał chyba każdy, a jak nie, to na pewno każdy o niej słyszał! Ostatnio zauważyłam, że na każdym kroku spotykam bardzo negatywną opinię na temat Małego Księcia. Trochę smuci mnie ten fakt, ale... o gustach się nie dyskutuje! Ta książka zawsze była, jest i będzie w moim serduszku! Może i ktoś powie, że jest szablonowa, może ktoś powie, że przekazuje błędne wartości, a jeszcze inny krzyknie TUUUUMBLR. A czy to ważne? Ważne jest to, że nadal i MIMO WSZYSTKO przekazuje wartości, którymi człowiek powinien się w życiu kierować. Kocham!









3. Tam, gdzie spadają anioły - Dorota Terakowska  


Ewa utraciła swego Anioła Stróża. Bez jego opieki dziewczynka zaczyna ciężko chorować. Aby mogła wyzdrowieć, Anioł musi wygrać walkę ze swym bratem bliźniakiem, Aniołem Ciemności.

Tę książkę uważam za bardzo ważną pozycję w polskiej literaturze jak i w życiu człowieka. Idealnie opisuje jak ważna jest równowaga pomiędzy dobrem i złem. Jest to książka dla myślących, ale spokojnie, czyta się ją niesamowicie szybko i bez trudu! Polecam naprawdę każdemu!
Swoją drogą, Wy też lubicie, gdy Polak napisze cudowną książkę, której nie wstyd pokazać przed innymi narodowościami?









4. Opowieść wigilijna - Charles Dickens 

W ogarniętym bożonarodzeniowym nastrojem Londynie jest tylko jedna osoba, która się ze świąt nie cieszy. To Ebenezer Scroodge - skąpiec jakich mało. Nie świętuje, życie poświęcił na oszczędzanie, nie widzi powodu, dla którego miałby zmienić na czas świąt swoje zwykłe obyczaje. Nawet się nie spodziewa, że te święta odmienią jego los, a najbliższe noce zdecydują o jego dalszym życiu. Ebenezer, za sprawą swojego zmarłego przyjaciela, spotyka trzy duchy...

O, BOGOWIE, TRZYMAJCIE MNIE, BO JA SZALEJĘ ZA TĄ KSIĄŻKĄ. Słuchałam audiobooka ze sto razy i czytałam z milion. Ten klimat, ta historia, to wszystko.... Kurczę, nie umiem się nawet wypowiedzieć na jej temat bez trzęsących się dłoni. Jedyne, co mogę Wam powiedzieć...
TEN, KTO NIE CZYTAŁ, NIECH TO PRZECZYTA!!!





5. Stowarzyszenie umarłych poetów - Nancy H. Kleinbaum 

Rozpoczyna się rok szkolny w Akademii Weltona, elitarnej szkole średniej o wielkich osiągnięciach i nader surowej dyscyplinie. W miejsce odchodzącego na emeryturę nauczyciela przychodzi nowy, John Keating. Czterem zasadom Akademii, którymi są : Tradycja, Honor, Dyscyplina i Doskonałość, przeciwstawia inny sposób kształtowania i wychowania młodych ludzi. Co zwycięży : rygorystycznie przestrzegana tradycja czy prawo do marzeń, wolności i młodzieńczego buntu?

Kto nie uwielbia tej historii, niech mi tu zaraz podniesie rękę! Przyznam szczerze, że jeśli chodzi o to, oglądałam jedynie film. Ale spokojnie, to dopiero książka była napisana na podstawie filmu więc, wbrew pozorom, jestem w stanie stwierdzić, że nie wiem jak można ten film przedstawić tak idealnie za pomocą książki... ale niedługo pewnie sięgnę po powieść i się przekonam!
Swoją drogą, polecam zapoznać się z tymi bohaterami i wydarzeniami.... cudo!

To na tyle! Chciałabym jeszcze raz podkreślić, że wszystko jest moją subiektywną opinią i wcale nie musicie się z tym zgadzać. Swoją drogą, zapraszam do dyskusji w komentarzach! 
Które lektury zasługują na to miano, według Was?

Buziaczki ♥

FACEBOOK: KLIK
INSTAGRAM: KLIK

28 komentarzy:

  1. ''Mały książę'' to faktycznie świetna lektura. Ja do szkoły czytałam jeszcze Harrego i ''Ostatnie życzenie'', a to były serio perełki. :D
    Buziaki,
    StormWind z bloga cudowneksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Małego księcia nie lubię, za to bardzo podobała mi się książka Terakowskiej. ja już nawet nie sprawdzam listy lektur, bo sam pomysł z zamknięciem gimnazjów teraz, kiedy gminy dopiero co rozdzieliły je, wybudowały oddzielne budynki jest lekko mówiąc zły.... pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Terakowska jest super!
      Oj prawda, to jest masakra z tymi gimnazjami :(

      Usuń
  3. Mały Książę to najpiękniejsza książka na świecie <3 Nie tylko dla gimnazjalistów.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zafon w szkole?! Kocham Twoją polonistkę/polonistę. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, ja też ją kocham! Była genialna.... bardzo tęsknię za nią w liceum :(

      Usuń
  5. "Marina" jako lektura? A to niespodzianka. Książkę czytałam dość dawno temu, ale była świetna. Styl autora mnie zachwyca, no i ten magiczny klimat. Dwóch ostatnich powieści też nie miałam w szkole, ale obie mnie ciekawią i mam nadzieję, że kiedyś uda mi się je przeczytać.
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele osób jest tym zdziwionym, ale naprawdę cieszę się z tak cudownej polonistki <3
      Polecam z całego serduszka!
      Buziaczki ♥

      Usuń
  6. Ah, gimnazjalne lektury były naprawdę przyjemne w porównaniu z licealnymi (są wyjątki!). Ja bardzo dobrze wspominam omawianie "Małego księcia", "Hobbita" czy "Ostatnie życzenie" Sapkowskiego. "Opowieść wigilijną" chyba przerabiałam jeszcze w podstawówce. :)

    Pozdrawiam serdecznie,
    Królowa Książek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opowieść wigilijną również omawiałam w podstawówce, ale powtórzyła mi się w gimnazjum :D
      Buziaczki ♥

      Usuń
  7. "Marina" i "Stowarzyszenie umarłych poetów" to lektury? :o W życiu bym nie pomyślała! :D
    Co do mnie - moją ukochaną lekturą niezmiennie jest "Ania z Zielonego Wzgórza" ;)

    Pozdrawiam ciepło,
    Paulina z naksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego, co wiem, to w niektórych szkołach poloniści naprawdę zadają te książki... miałam szczęście!
      Ania jest super <3
      Buziaczki ♥

      Usuń
  8. Z tych książek jako lekturę miałam tylko ,,Małego księcia", więc nie mam pojęcia o czym są inne tytuły :/

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń
  9. ja już w sumie nie pamiętam lektur z gimnazjum, ale patrząc po tytułach u Ciebie to miałam tylko "Małego Księcia", reszty na pewno w szkole nie czytałam. ;) a fajne książki, na pewno ciekawsze od tych, które ja miałam w swojej szkole. ;)
    pozdrawiam serdecznie.
    https://poprostumadusia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego, co widzę, to chyba każdy omawiał "Małego Księcia"! Polecam zapoznać się z resztą książek, warto <3

      Usuń
  10. Ja w szkole miałam tylko "Opowieść wigilijną" i "Małego Księcia", reszty niestety nie, ale "Tam, gdzie spadają anioły" czytałam sama z siebie i bardzo, ale to bardzo mi się podobało! <3

    Pozdrawiam!
    volusequat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Genialne <3 Polecam zwłaszcza Marinę! :D
      Buziaczki ♥

      Usuń
  11. Do gimnazjum już nie pójdę, ale dwie z tych książek już czytałem - "Mały Książę" i "Opowieść Wigilijna". Tę pierwszą cztery razy, a drugą raz. Po dwóch pierwszych przeczytaniach "Księcia" bardzo się zawiodłem tak samo z "Opowieścią Wigilijną". Jednak, kiedy zaczęliśmy omawiać omawiać ten pierwszy tytuł zmieniłem zdanie na jego temat. Mam nadzieję, że z "Opowieścią Wigilijną" będzie tak samo :D

    Hubert z Thelunabook
    http://maasonpl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opowieść wigilijna to mistrzostwo MUSI CI SIE SPODOBAĆ
      ahahhaa :D

      Usuń
  12. Nie pogardziłabym Zafonem, chociaż raczej w liceum ;)

    Pozdrawiam, G.
    book--shark.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Opowieść wigilijna to moje nr 1 uwielbiam te książkę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Z tego wszystkiego czytałam tylko małego księcia i byłą to naprawdę godna polecenia książka. Pozdrawiam cieplutko https://ksiazkialeksandry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. To "Marina" jest lekturą?
    Rany, jak ja kocham tą książkę i Zafona! Będę wpadać, zapewniam!
    Zapraszam, zerknij do mnie i (może) zostaniesz ba stałe? :)
    https://shiracoffeebook.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teoretycznie nie, chociaż polonistki w niektórych szkołach właśnie zadają tę książkę, prawda, jest świetna!

      Usuń
    2. Żałuję, ze nie była moją lekturą, bp to naprawdę świetna książka :)

      Usuń